Wyświetlenia

niedziela, 5 kwietnia 2015

6.

Znalazłam już swój pokój. Jest bardzo ładny, nowocześnie urządzony. Wiesz co? Jestem wolna i.. i szczęśliwa! Moje problemy już odeszły. Zaczynam od nowa. Aby to uczcić obejrzę YouTube'a. Tak, wiem. Genialny sposób na świętowanie. Dawno nic nie oglądałam. Nie chciałam siedzieć w tym hotelu mimo, że bardzo mi się w nim podobało. Wzięłam słuchawki, komórkę, zamknęłam drzwi na klucz i poszłam do centrum. Idąc, cały czas oglądałam filmiki. Ukradkiem spoglądałam na okolicę. Wow! Poznań jest naprawdę piękny! Usiadłam na ławce i wpatrywałam się w ekran komórki. Nie wiem ile tak siedziałam, ale kiedy się ocknęłam nie było już nikogo. Chwila! Zauważyłam pod drzewem skuloną postać. Jestem dosyć skryta i nie łatwo mi przychodzi rozmowa z obcymi, ale chęć bezinteresownej pomocy przewyższa moją nieśmiałość. Podeszłam bliżej. To był chłopak. Płakał. To musiało być coś poważnego. Wiesz, chłopaki nie płaczą i te sprawy (teraz w głowie leci mi taka piosenka). Był chyba w moim wieku, może rok starszy. Niepewnym krokiem zbliżyłam się do niego. Bardzo chciałam mu pomóc. Zapytałam, czy mogę mu pomóc. Podniósł głowę, która wcześniej skrywał w dłoniach.
-Bądź. - Powiedział przez łzy, próbując zmusić się do uśmiechu. Usiadłam obok. Pierwszy raz nie wiedziałam co robić. Tylko.. dlaczego? Chłopak powoli się uspokoił. Zaczął coś mówić. Przez chwilę nic nie potrafiłam zrozumieć, ale po czasie mówił już wyraźniej.
-Mam na imię..
******
To tyle na dzisiaj. Post bardzo krótki, ale postanowiłam skończyć w tym momencie, aby wzbudzić Waszą ciekawość. Kolejny post będzie już dłuższy. Przynajmniej mam taką nadzieję. Jeszcze raz ogromnie Wam dziękuję za wyświetlenia i komentarze. Pisanie sprawia mi dużo radości, a świadomość, że chodź kilka osób to czyta jest bardzo miłym uczuciem. Trzymaj się. Pa :)

To opowiadanie nie będzie ciekawe, oryginalne, wciągające, emocjonujące. Po prost będzie.

2 komentarze: